Zwiększone przypadki kradzieży katalizatorów z samochodów – apel Policji o czujność
W obecnych czasach, pomimo naszej skrupulatnej troski o bezpieczeństwo cennych przedmiotów, pojawiają się nowe nieoczekiwane zagrożenia. Jednym z nich są kradzieże katalizatorów z samochodów. W ciągu minionego tygodnia, w Elblągu odnotowano cztery takie incydenty. Sprawcy wybrali zaparkowane na osiedlach osobowe toyoty, z których wycięli te kosztowne części. Zgłoszenia o tych zdarzeniach trafiły do lokalnej policji.
Na pierwszy rzut oka, wydaje się, że profilaktyka w takim przypadku jest utrudniona. Przecież wystarczy zaparkować samochód i go zablokować. Niemniej jednak, drogi katalizator, mimo że umieszczony jest pod pojazdem, nie jest efektywnie chroniony. Co więc powinniśmy robić, aby ustrzec się przed takim zagrożeniem?
Procedura kradzieży katalizatora wymaga wejścia pod auto i najczęściej jego podniesienia. Wynika stąd, że jeżeli zauważymy na przykład na osiedlowym parkingu wieczorem (choć niekoniecznie), osobę „pracującą” pod samochodem oraz obok niej zaparkowane drugie auto z włączonym silnikiem, powinniśmy natychmiast zawiadomić policję, dzwoniąc na numer 112. Koszt naprawy po kradzieży katalizatora może wynieść nawet ponad 10 tysięcy złotych, dlatego nasza czujność ma kluczowe znaczenie.
Drugą strategią jest mechaniczne zabezpieczenie pojazdu. Analogicznie jak w przypadku rowerów czy hulajnóg, gdzie zaleca się stosowanie różnych typów zabezpieczeń i kłódek, taki sam środek może okazać się skuteczny w przypadku ochrony katalizatora. Dostępne na rynku metalowe osłony mogą stanowić efektywną barierę dla potencjalnych złodziei. Choć każde zabezpieczenie można pokonać, wymaga to czasu, którego sprawca chciałby unikać, starając się spędzić pod autem jak najmniej czasu. Dodatkowe zabezpieczenia mogą więc skutecznie odstraszyć potencjalnych złodziei.
Nadkomisarz Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.