Prace pogłębienia toru wodnego na rzece Elbląg zakończą się w 2026 roku; nowy operator portu z Szczecina
Planowane jest, że prace związane z pogłębieniem toru wodnego na rzece Elbląg na ostatnim odcinku o długości prawie trzech kilometrów, które prowadzą do terminala przeładunkowego, zostaną zakończone dopiero w 2026 roku. Dopiero po tych pracach statki o zanurzeniu do 4,5 metra będą mogły wpływać do Elbląga. W międzyczasie Zarząd Portu wybrał nowego operatora przeładunków – firmę ze Szczecina.
W 2023 roku ilość towarów przeładowanych w porcie w Elblągu wyniosła jedynie 37 tysięcy ton, głównie materiały budowlane i zboża. To jeden z najgorszych wyników w historii tego portu. W ciągu ostatnich 10 lat było tylko trzy okresy, kiedy przeładunki były mniejsze niż 100 tys. ton – dokładnie to było w 2017, kiedy wynosiły 99,1 tys. ton, w 2019 (89,3 tys. ton) i 2020 (84,5 tys. ton).
Dyrektor Zarządu Portu Morskiego w Elblągu, Arkadiusz Zgliński przyznaje, że statystyki nie są zadowalające. Z powodu sytuacji geopolitycznej, współpraca z portami obwodu królewieckiego praktycznie zamarła. Niemożność zawijania dużych jednostek do portu, wynikająca z nieukończenia prac nad pogłębieniem toru wodnego do 4,5 metra, komplikuje sytuację. Jednak za wybór nowego operatora przeładunków – firmy ze Szczecina, która ma doświadczenie także przy korzystaniu z mniejszych jednostek i przeładunków burta-burta – dyrektor jest wdzięczny.
Nowym operatorem została firma Venkon, działająca od 2019 roku, która dotychczas prowadziła swoją działalność w portach Szczecin i Gdańsk. Umowa z tą firmą została podpisana na okres 5 lat, a co miesiąc Zarząd Portu będzie otrzymywał od operatora 37 tys. zł netto za korzystanie z terminala.
Dyrektor Zgliński informuje, że w Elblągu firma Venkon będzie zajmować się przeładunkiem towarów, składowaniem, magazynowaniem oraz logistyką towarową. To budujący prognostyk – po raz pierwszy w porcie znajduje się firma z dużym doświadczeniem w zakresie operacji przeładunkowych. Venkon planuje przeniesienie do Elbląga swojego sprzętu wraz z ładunkami.
Prace z pogłębieniem toru wodnego do terminala w Elblągu (w sumie pozostał odcinek prawie 3 km) będą kontynuowane. Do czasu ich zakończenia, do Elbląga będą mogły wpływać jednostki o zanurzeniu do około 2 metrów. Na większe jednostki, o zanurzeniu do 4,5 metra, będzie trzeba poczekać co najmniej do 2026 roku. W tej sprawie odbyło się niedawno spotkanie w Ministerstwie Infrastruktury z udziałem przedstawicieli Urzędu Morskiego w Gdyni i Elbląga.
Pogłębienie ostatniego odcinka, który ma prawie trzy kilometry, według informacji, które udało nam się uzyskać, ma kosztować budżet państwa około 150 milionów złotych. Wydatek ten obejmuje nie tylko same prace związane z pogłębieniem i zabezpieczeniem brzegów, ale także utylizację wydobytego materiału.
Jednak nadal nie jest jasne, czy uda się zdobyć fundusze na inwestycje w samym porcie. Przypomnijmy, że samorząd Elbląga planuje na ten cel pozyskać około 200 milionów złotych z funduszy unijnych.