Port w Elblągu ze strategicznym pomysłem dla tirów
Trwający od pewnego czasu spór o to, kto powinien przygotować elbląski port dla statków towarowych płynących przez Przekop Mierzei Wiślanej. Rzut oka na plany inwestycyjne ujawnia, że droga z Zatoki Gdańskiej na Zalew Wiślany zatrzymuje się gwałtownie kilkaset metrów przed dotarciem do portu miejskiego w Elblągu.
Ten dziwny opór może wydawać się zastanawiający dla osób nie pochodzących z Elbląga. Sedno sprawy nie tkwi jednak tylko w tym, czy portem w tym mieście, który ma służyć statkom żeglującym po przekroju mierzei, będą zarządzać władze lokalne czy Skarb Państwa…
W styczniu 2021 roku, podczas konferencji omawiającej postępy w budowie przekopu mierzei (który w tym momencie nawet nie przypominał swojego obecnego stanu), zadaliśmy to pytanie ministrowi infrastruktury Andrzejowi Adamczykowi i jego zastępcy Markowi Gróbarczykowi. Nasze zapytanie wywołało wówczas spore kontrowersje.
Andrzej Adamczyk i Marek Gróbarczyk niemal natychmiast po rozpoczęciu budowy kanału żeglugowego przez mierzeję podkreślali, że rząd ma prawny zakaz samodzielnego prowadzenia jakichkolwiek działań na wodach i w rejonach portu w Elblągu, który nadzoruje samorządowa spółka komunalna Zarząd Portu Morskiego.
– Administracja samorządowa Elbląga musi niezwłocznie podjąć modernizację portu miejskiego, przeznaczając na to przedsięwzięcie znaczne środki finansowe. Rząd dołoży wszelkich starań, aby zagwarantować dostęp do tego portu miejskiego.