Debaty Truso TV i niezaspokojone ambicje mieszkańców Elbląga przed wyborami
Chęć zmian w samorządzie miasta jest silnie odczuwana przez mieszkańców Elbląga, co jasno wynika z komentarzy i artykułów umieszczanych na lokalnych internetowych portalach. Ludzie są zdeterminowani by dokonać zmiany podczas nadchodzących wyborów lokalnych, chcą wybrać bezpartyjnego prezydenta miasta oraz nowych radnych reprezentujących społeczność.
Ten pragnienie zmian jest odczuwalne na ulicach Elbląga, a także tętni w kawiarniach na Starym Mieście. Najważniejszym postulatem jest wybór bezpartyjnego prezydenta oraz świeżej kadencji radnych, pochodzących spośród mieszkańców miasta, którzy nie są związani z żadną partią polityczną.
Mieszkańcy Elbląga są zmęczeni trzydziestoletnią rutyną wyborów, gdzie ich wybór ogranicza się do grupy tych samych osób – lokalnych polityków i aktywistów z przeszłości.
Jednak debata prowadzona ostatnio przez Truso TV, zawiodła wielu mieszkańców. W tej debacie dominowali dwaj partyjni kandydaci, podczas gdy pozostali, z wyjątkiem kandydata KWW RAZEM dla ELBLĄGA, utrzymywali się w 'doskonałej zgodzie i synergii myślowej’, próbując żartobliwie ustalić, kto będzie wspierał kogo w drugiej turze wyborów.
Debata była poprawna, uprzejma, schludna, ale także nudna. Pytania prowadzącego były bezbarwne, podobnie jak odpowiedzi kandydatów. Po debacie rozmawiałem ze starszym panem, który stwierdził, że nie usłyszał niczego, co dałoby mu nadzieję na poprawę w Elblągu. Stąd nasuwa się pytanie: skąd mogliby czerpać inspirację do zmian? Bez strategii rozwoju miasta nie można oczekiwać realnej zmiany.
Co niepokojące, obecni na debacie elblążanie prawdopodobnie nie byli świadomi, że przed nimi siedzą dwaj partyjni kandydaci na przyszłego prezydenta Elbląga, którzy są współodpowiedzialni za problematyczną wizję przyszłości Polski. Polska ma do 2030 roku zapłacić zawrotną kwotę 2,4 biliona złotych za pakiet Fit for 55 czyli Zielony Ład.
Po wysłuchaniu debaty, zastanawiam się publicznie i pytam obu kandydatów: Panie Andrzeju Śliwka i Panie Michale Missan, jesteście obaj zwolennikami Zielonego Ładu. Jakie jest Wasze poczucie odpowiedzialności za sytuację, której jesteście współtwórcami? Miesięcznie, do 2030 roku, mieszkańcy Elbląga będą musieli oddawać rządowi co najmniej 1 000 zł. Łączny koszt do 2030 roku wyniesie około 64 tysiące złotych na osobę czyli ćwierć miliona złotych na czteroosobową rodzinę.
Czy możemy uwolnić Elbląg od nieefektywnego zarządzania przez partyjnych prezydentów i ciągłych konfliktów między partyjnymi radnymi? Wierzę, że tak. W tych wyborach, jak nigdy dotąd, mamy szansę na to! Nowy prezydent i nowa Rada Miasta z KWW Razem dla Elbląga, wybrana spośród mieszkańców miasta, będzie w stanie wprowadzić pozytywne zmiany w Elblągu.
Mieszkańcy Elbląga chcą prezydenta, który będzie potrafił podejmować decyzje prowadzące do rozwoju miasta. Tworząc KWW Razem dla Elbląga, elblążanie chcą nie tylko wyzwolić się z społecznego marazmu, ale również skierować innych do podobnych działań, uruchamiając pilotażowy projekt – Gminny Program Gospodarczy, który przyniesie korzyści dla Elbląga oraz innych gmin w Polsce.
KWW Razem dla Elbląga zwraca się do młodych ludzi z propozycją tanich mieszkań na wynajem i pewnej pracy z godnym wynagrodzeniem. W Elblągu problemy młodych ludzi często były pomijane lub udawane przez lokalnych polityków. Jest to niestety widoczne także obecnie. Komitet Pawła Rodziewicza „NOWY ELBLĄG” jest na to dowodem. Młodzi elblążanie nie mają pojęcia o tej grze pozorów.