Czy postępowa polityka dąży do ograniczenia dostępu do mięsa?
Dziennik Gazeta Prawna poinformował o planach grupy, w skład której wchodzą burmistrzowie około 100 miast z całego świata, w tym Berlina i Warszawy. W dokumencie C40 stworzonym przez naukowców z Leeds zawarto konkretne wskazówki, którymi powinny kierować się miasta uczestniczące w projekcie, aby zrealizować swoje cele, przy czym główny nacisk położono na ekologię. Ustalono, że miasta te odpowiadają za 10 procent całkowitej globalnej emisji gazów cieplarnianych. Pomysły na zmniejszenie tej liczby obejmują ograniczenia, przy czym proponowana maksymalna ilość spożycia mięsa na osobę w ciągu roku ma być ograniczona do 16 kg, a ostatecznym celem jest całkowite wyeliminowanie mięsa z diety. Dla porównania przeciętny Polak zjada obecnie ponad 70 kg mięsa rocznie.
Sugeruje się, że spożycie nabiału powinno być ograniczone do 90 kg na osobę rocznie lub nawet całkowicie wyeliminowane. Tymczasem przeciętny Polak spożywa rocznie ponad 200 kg produktów mlecznych. Miasta C40 dążą również do ograniczenia liczby samochodów do 190 na 1000 osób, a nawet całkowitego ich usunięcia, jeśli mają bardziej ambitne cele. W obecnych czasach nasz naród ma ponad 600 samochodów na tysiąc mieszkańców. Gdyby te skandaliczne plany zostały wprowadzone w życie, nie dotyczyłoby to tylko mieszkańców miast, ale całej Europy.