Opóźniony przekop Mierzei Wiślanej
Rząd zapowiedział, że przekop Mierzei Wiślanej będzie zrealizowany z opóźnieniem. Co więcej, inwestycja będzie droższa niż przewidywano, jednak są ku temu powody.
Na początku szacowano, że droga żeglugowa z Zatoki Gdańskiej na Zalew Wiślany będzie kosztowała 880 mln zł. Kiedy w lato 2019 r. wybrano wykonawcę przekopu, okazało się, że koszt wzrośnie do 2 mld zł. Jest to najbardziej skomplikowana część całego szlaku, a najniższa oferta wynosiła aż 920 mln zł, czyli więcej niż początkowo miała kosztować cała inwestycja. Rząd musiał więc przyjąć nowy budżet budowy wodnej drogi.
Wzrost kosztów wynika również ze wzrostu cen materiałów oraz robót budowlanych. Nie bez znaczenia są również inwestycje, które pojawiły się dopiero na etapie budowy. Jako kolejny argument, rząd podaje także budowę sztucznej wyspy, która będzie magazynowała urobek z przekopu. Do tego wszystkiego, należy też dodać konieczność przebudowy rzeki Elbląg, która obecnie jest jedyną drogą prowadzącą do portu w tym mieście. W miejscowości Nowakowo trzeba też usunąć most pontonowy, który utrudnia żeglugę. Będzie zastąpiony mostem zwodzonym. Wcześniej to zadanie miało być realizowane ze środków samorządu, dlatego nie uwzględniono go w budżecie inwestycji.
Wydłużony termin zakończenia prac
Oprócz wzrostu cen, zwiększeniu uległ też czas pracy. Opóźnienie wyniesie około 3 miesiące, a koniec budowy szacuje się na pierwszy kwartał 2023 roku. Rząd tłumaczy to procedurami związanymi z pogłębieniem wejścia do Portu w Elblągu.