Prezydent Elbląga podkreśla: Jestem celem ataków pełnych nienawiści
Związane z hejtem i nieczystymi praktykami kampanijnymi oskarżenia, z którymi miałbym kojarzyć się ja – Prezydent Elbląga i kandydat do Sejmiku Województwa, jak również komitet wyborczy, który mam zaszczyt popierać, są bezpodstawne. Wydrukowana przez Pana Mariusza Lewandowskiego ulotka nie ma nic wspólnego z moją postawą ani moim komitetem.
Chciałbym podkreślić, że pan Lewandowski nie otrzymuje żadnego wsparcia finansowego z Urzędu Miejskiego Elbląga ani od komitetu wyborczego, którego jestem zwolennikiem. Wprawdzie nie znalazł, ani nie znajduje się na żadnej liście wyborczej powiązanej ze mną, ale do niedawna ubiegał się o miejsce w Radzie Miejskiej z ramienia jednego z komitetów, którego lider podpisał wspomniane oświadczenie.
Twierdzenia zawarte w oświadczeniu są pozbawione dowodów prawdy. Postrzegam je jako manipulacje polityczne i próby wprowadzenia opinii publicznej w błąd. Mam nadzieję, że wyborcy nie dadzą się nabrać na takie nieetyczne działania.
Jednocześnie chciałbym podkreślić, że od wielu miesięcy to właśnie ja jestem celem nienawistnych ataków i oszczerstw. Wystarczy przypomnieć sobie kampanię referendalną, która była pełna kłamstw, walkę o port w Elblągu czy obecnie trwającą kampanię samorządową. Mimo, że już w styczniu poinformowałem, że nie zamierzam ubiegać się o stanowisko Prezydenta Miasta, nadal jestem częścią ataków. Czy to jest sposób na prowadzenie kampanii wyborczej bez rzeczowych argumentów? Być może zamiast wymyślonych zarzutów skierowanych w moją stronę, powinniście apelować do swoich zwolenników i kandydatów na radnych o prowadzenie kampanii opartej na faktach, bez nienawiści? Być może powinniście przeanalizować swoje posty w mediach społecznościowych i język, który tam używacie? Wydaje mi się hipokryzją oskarżanie mnie bez dowodów, a jednocześnie tolerowanie nienawistnych komentarzy publikowanych przez zwolenników i przedstawicieli waszych komitetów.
Od początku mojej prezydentury sprzeciwiam się hejtowi, kłamstwom i pomówieniom. Właśnie dlatego podczas mojej pierwszej kadencji razem z radnymi dołączyliśmy do kampanii #NIE dla hejtu, którą rozpoczął ówczesny radny Wojciech Rudnicki. Może niektórym warto o tej inicjatywie przypomnieć? Wzywam wszystkich kandydatów do skupienia się na merytorycznej dyskusji i zdobywania poparcia mieszkańców na podstawie prawdziwych argumentów.